niedziela, 28 sierpnia 2016

Kilka książek dla dzieciaków cz.1

! Zapraszam do zapoznania się z kilkoma 
znakomitymi książkami dla dzieci !

Rok szkolny zbliża się wielkimi krokami. Za niedługo dzieciaki objuczone podręcznikami i ćwiczeniami, będą zasuwać do szkoły i spędzać tam kilka dobrych godzin, każdego dnia. To może spowodować, że wkrótce książki będą się im źle kojarzyć. Jak temu zaradzić? Może zawczasu kupić, jakąś przyjemną lekturę? 

1. Martynka
Wspaniała seria opowiadająca o ciekawych przeżyciach Martynki i spółki. Wbrew pozorom, książka ta nie jest skierowana, tylko do dziewczynek. 
 Przepiękne rysunki wpływają na odbiór dziecka i zdecydowanie zachęcają do dalszego czytania. Moim zdaniem "Martynka" przekazuje wiele ważnych wartości, przede wszystkim pokazuje, jak ważny powinien być dla nas drugi człowiek.
2. Karolcia, Plastuś i Dzieci z Bullerbyn
 Zestaw trzech książeczek, które w szkołach figurują na listach lektur w klasach 1-3. Według mnie, warto jest pokazać dziecku wcześniej te książki, nim zostanie zmuszone do ich przeczytania.
"Karolcia" to historia dwójki dzieci, pełnych wigoru i mających wielką wyobraźnię. W środku przewaga treści nad ilustracjami, dlatego dobrym wyjściem byłoby pewnie naprzemienne czytanie, dorosły-dziecko. Rysunki są stosunkowo proste, ale zarazem bardzo ładne.
  
Plastusia raczej nie muszę nikomu przedstawiać. Ja posiadam w domu prześliczne wydanie, z dużą ilością przepięknych obrazków! Taka książka, aż zachęca do czytania.
 Dla niewtajemniczonych: "Plastusiowy Pamiętnik" to zbiór opowiastek o małym ludziku, ulepionym z plasteliny. Niezwykle wesołe i krótkie historyjki, na pewno zainteresują każdego czytelnika.
Bardzo miło wspominam również książkę pt. "Dzieci z Bullerbyn". Tak jak w przypadku Karolci, przeważa tutaj tekst, dlatego młodsze dzieci będzie trzeba wspomóc z czytaniem. 
 Bajka ta jest opowiadana przez małą dziewczynkę, dlatego wydaje mi się, że dzieci mogą utożsamiać się z nią i razem przeżywać wszystkie przygody.
3. Mitologia, Koszmarny Karolek i Zuza
Żeby nie było, że same takie "babskie" książki (chociaż moim zdaniem, wyżej wymienione pozycje są dla wszystkich!), na mojej liście znajdziecie też: "Moja Pierwsza Mitologia" oraz "Koszmarny Karolek. Postrach Strachliwych".
 O pierwszej wymienionej bajce pisałam już tutaj.
Karolek to bardzo specyficzny bohater. W jego głowie ciągle pojawiają się nowe, zwariowane pomysły. Zdecydowanie wpłynie na wyobraźnię dziecka.
 Niektórzy uważają, że przez tę książkę dzieci zaczynają się gorzej zachowywać. Moim zdaniem, to nieprawda. Postępowanie głównego bohatera jest tak przerysowane, tak niegrzeczne, że każdy maluch to zobaczy. Dzięki temu może wyśmiewać karygodne zachowanie i postępować inaczej.
 Książkę łatwo się czyta, ma dużo obrazków i kolorów. Na pewno zachęci czytelnika.
 Ostatnia pozycja na dziś to "Pamiętnik Zuzy-Łobuzy", który moja młodsza siostra połknęła raz-dwa. Zaznaczam, że nie jest ona wielkim molem książkowym!
 Specyficzna struktura książki, rozmieszczenie tekstu i rysunków sprawia, że dziecko przeskakuje ze strony, na stronę i po prostu się "wciąga".
Zabawne historyjki i dialogi na pewno zainteresują każdego czytelnika.
Książek szukajcie w empiku, matrasie i innych tego typu sklepach. Oczywiście możecie też przez internet. Na pewno, gdzieś je złapiecie.

-----------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że ktoś skusi się, na którąś z zaprezentowanych książek. Udanych zakupów!
Mimi

niedziela, 21 sierpnia 2016

ZIAJA

! Post zawiera moją opinię, nie chciałam nikogo urazić !

Dzisiaj postanowiłam zaprezentować Wam moją małą kolekcję z firmy Ziaja. Cenię sobie bardzo ich kosmetyki z trzech prostych powodów:
- nie testują na zwierzętach
- mają śliczne opakowania, minimalizm, połączenie bieli z jednym, konkretnym kolorem
- według mnie produkty są wysokiej jakości
Jak na razie ograniczam się do produktów głównie nawilżających, ponieważ jestem w stosunkowo młodym wieku, więc nie potrzebuję specjalistycznych kosmetyków.
1. KREMY BB
 Na pierwszy ogień kremy BB. Posiadam dwa, ponieważ postanowiłam, że spróbuję, który będzie lepszy dla mojej skóry. Na razie różowy jeszcze nie został otwarty, ale wydaje mi się, że będzie bardziej odpowiedni dla mnie. Produkt bardzo dobry, ale jeśli ktoś ma wielkie problemy z cerą, wątpię, żeby zakrył wszystkie niedoskonałości.
2. KREMY POD OCZY
 Pierwszy krem, który kupiłam w celu nawilżania mojej skóry pod oczami, zawiera bławatek. Aktualnie została mi końcówka, dlatego wybrałam się do sklepu. Niestety, okazało się, że nie ma go już na stanie. Zamiast niego znalazłam praktycznie identyczny produkt, tylko z oliwką, a nie bławatkiem. O pierwszym pisałam już tutaj. Podejrzewam, że działają podobnie. Jak już wspominałam - najważniejsze jest dla mnie nawilżenie.
3. KREM I WODA TONIZUJĄCA DO TWARZY
 O każdym z tych produktów już pisałam. O kremie tutaj i tutaj, a o wodzie tonizującej tutaj. Obydwa kosmetyki polecam z całego serca. Krem nakładam codziennie rano na twarz, dzięki temu czuję, że skóra jest nawilżona. Natomiast woda tonizująca świetnie się sprawdza po wszelkiej aktywności fizycznej lub w trakcie upałów.
4. KREM DO STÓP
 Krem dopiero co kupiony. Polegam na opinii innych osób oraz własnym zdaniu o tej firmie. Mam zaufanie do wszystkich kremów Ziai, świetnie nawilżają i dzięki temu moja skóra czuje się znacznie lepiej.
 5. KREM DO RĄK
 Po pierwsze: ZAPACH. Po prostu cudowny! Oczywiście, jeśli ktoś nie przepada za kokosem, to nie będzie już taki szczęśliwy. Jak dla mnie - ideał. Nie muszę chyba wspominać o tym, jak dobrze nawilża moją skórę. Nie używam go wystarczająco długo, aby stwierdzić, czy wpływa na moje paznokcie, ale na pewno kiedyś pojawi się post na ten temat.
6. ODŻYWKI DO WŁOSÓW
 Myślę, że są to bardzo dobre odżywki. Aktualnie ich nie używam, w imię odżywki 7 olejów, która ma mi nieco odżywić końcówki. Wydaje mi się, że jeśli ktoś nie ma wielkich problemów z włosami, odżywki z Ziai spokojnie wystarczą. Odżywią i poprawią wygląd włosów. Dla osób z włosami zmęczonymi lub słabymi, radziłabym poszukać czegoś innego.
7. DEZODORANTY
 Obydwa produkty bardzo dobre. Nie jestem osobą, która się bardzo poci, dlatego nie mogę stwierdzić, jak sprawdziłyby się w takim przypadku. Dla mnie są jak najbardziej w porządku.
8. MLECZKO DO CIAŁA
 Pewnie nie kupiłabym tego produktu sama z siebie, jednak dostałam je jakiś czas temu i naprawdę polubiłam. Daje miłe uczucie nawilżenia. Polecam dla osób z przesuszającą i łuszczącą się skórą.
9. OPATRUNEK REGENERUJĄCY
Świetna maść, która sprawdza się przy różnych zadrapaniach i rankach np. koło paznokci lub ust. Bardzo często nakładam ją, gdy popękają mi wargi. 

-----------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że dzisiejszy post się Wam spodobał i może do czegoś przydał. Polecam wszystkie przedstawione dzisiaj produkty.
Mimi

niedziela, 14 sierpnia 2016

Wyzwanie dla Ciebie!

! Nie chciałam nikogo urazić,
po prostu wyraziłam swoją opinię !

Dzisiaj przychodzę z porcją optymizmu, radości i nowości. Uwierzcie mi, że łatwiej się żyje, jeśli wokół nas panuje miła atmosfera. Wiadomo, że na to składa się wiele czynników i niestety, nie wszystkie od nas zależą, jednak chciałabym Wam pokazać, że każdy z nas może bardzo wiele zmienić!

1. Zaczniemy od podstaw, czyli od uśmiechu!
Pisałam już o bananie na twarzy i uprzejmości tutaj... i zdania nie zmieniłam. Spróbujcie dzisiaj się nie krzywić, nie burczeć na swoich znajomych/rodzinę i nie obrażać na nikogo. Wierzę, że dacie radę. Dodatkowo chciałabym, abyście spróbowali ukłonić się kilku osobom. Nie mówię o ludziach Wam znanych, ponieważ moim zdaniem oczywiste jest, że mówimy "dzień dobry" naszym sąsiadom! Spróbujcie pozdrowić np. podczas spaceru, co najmniej dwie/trzy obce osoby.
2. Kolejna sprawa to dobry uczynek!
Tak wiem, oklepane. Ale wierzcie mi, że pomaganie potrafi bardzo poprawić nasze samopoczucie. W jaki sposób to zrobić? To już Wasz wybór. Ja mam dla Was kilka propozycji:
- wyprowadź schroniskowego psiaka na spacer
- przelej na konto jakiejś fundacji chociaż drobną kwotę
- przepuść w kolejce w sklepie jakąś osobę (starszego człowieka, kobietę w ciąży, mamę z małymi, wrzeszczącymi dzieciakami!)
- przejdź się do pobliskiego bloku bez windy i pomóż jakiejś osobie objuczonej zakupami, wnieść je na górę
3. Zadzwoń do kogoś, na kim Ci zależy, ale z kim nie masz kontaktu od jakiegoś czasu. Może to być ktoś z rodziny, jak również przyjaciel, czy znajomy. Ważne, żeby była to osoba, której ufasz i za którą tęsknisz. Po takiej rozmowie poczujesz się lepiej. Jeśli uważasz, że nie masz takiej osoby, zadzwoń do Babci lub Dziadka. Na pewno sprawi im wiele radości telefon od wnuczka/wnuczki, a jest to dla nich niezmiernie ważne!

4. Zrób sobie karteczki z motywującymi napisami. 
Naprawdę, to działa. Ja wykonałam kilka zakładek, kiedy zaczynam czytać jakąś książkę, wkładam je na chybił trafił w różne miejsca i podczas lektury, nagle się na nie natykam. To wielki kopniak motywacyjny!

"Najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą, bo to jedyna osoba, z którą trzeba dzielić całe swoje życie, wszystkie radości i smutki, zwycięstwa i porażki"
"Cokolwiek robisz, rób to z radością i miłością, myśl o tym, że robisz to dla siebie i swoich bliskich, jeśli nie towarzyszą Ci przy tym żadne pozytywne emocje, lepiej to porzuć"
"Jeśli coś Ci nie wyszło: nie poddawaj się, przełknij porażkę, prześpij się, a następnego dnia spróbuj jeszcze raz!"
"Nigdy nie jest za późno na zmiany, warto zacząć nad czymś pracować, jeśli ma się na to siłę i ochotę, nie licz ile czasu już minęło i ile Ci go zostało, żyj tym, co robisz TERAZ"

Jeśli nie masz pomysłu na napis, skopiuj moje lub znajdź jakąś książeczkę, w której nie będzie brakowało optymizmu.

5. Podaruj coś komuś. 
To nie musi być wielki prezent. Wystarczy drobnostka. Nawet zwykły kwiatek. Ważne, że zrobisz coś dla kogoś! Obdarowywanie innych jest cudownym ukojeniem dla nas samych!

-----------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że weźmiecie sobie do serca moje proste rady. Spróbujcie jutro. Jak nie wyjdzie to pojutrze. Może w końcu to wszystko stanie się Waszym nawykiem!
Mimi

niedziela, 7 sierpnia 2016

Zakupy żywieniowe cz.3

! Post zawiera moją opinię i moje zdjęcia !

Witam po dłuższej przerwie. Cały lipiec spędziłam nad morzem w domku w lesie, bez prądu, dlatego nie było opcji, abym coś dla Was napisała. Wróciliśmy w czwartek i wreszcie mogę coś opublikować.
Dzisiaj kolejny post z serii zakupów żywieniowych. W sklepie byłam 16 czerwca, czyli trochę czasu już minęło. Miałam okazję skosztować wszystkich produktów, a wydałam 50,10zł.
Zaczniemy od strączków, ponieważ tym razem postanowiłam kupić, jak najwięcej produktów, które pozwolą mi dostarczyć dużą ilość białka do organizmu. Już wcześniej kupowałam soczewicę żółtą, a Mama zamawiała przez internet czerwoną. Jednak pierwszy raz w moim domu, pojawiła się soczewica zielona. Może jestem dziwna, ale ja nie wyczuwam wielkich różnic smakowych. Zielona ma większe płaty i jest twardsza. To sprawia, że jest moim ulubieńcem.
Zielona - 4,90zł, czerwona - 4,70zł, żółta - 5,90zł
Kolejny produkt to fantastyczne masło orzechowe, nad którym się już rozwodziłam tutaj. Skoro kupuję je kolejny raz, to łatwo można się domyślić, że jest smaczne i warte swojej ceny.
Tak, jak mówiłam, skupiłam się na białku, dlatego nikogo nie zaskoczę, jeśli znowu pojawią się produkty, typowe dla wegetarian.
 Zarówno soja, jak i ciecierzyca bardzo mi smakują. Trzeba pamiętać o tym, że ta pierwsza wymaga długiego moczenia i gotowania. Również cieciorka, aby stała się miękka, musi dobrą chwilę stać na kuchence.
Soja - 4,50zł, ciecierzyca - 4,30zł
Następny produkt, o którym chcę Wam opowiedzieć jest pasztet sojowy. Bardzo podobny kupowałam już ostatnio, ale tym razem wybrałam inny dodatek, a mianowicie zioła. Według mnie te pasztety są godne polecenia i są świetnym urozmaiceniem kanapek.
Pasztet sojowy z ziołami - 3,90zł
I ostatnią rzeczą, o której chciałabym wspomnieć, są płatki gryczane z kaszy prażonej. Odrobinę się obawiałam nowych płatków, po doświadczeniach z drożdżowymi, jednak - na szczęście - zdecydowałam się zaryzykować.
 Te płatki uwielbiam dodawać do kaszki mannej lub kukurydzianej. W momencie kiedy kaszka jest gotowa do zdjęcia z kuchenki, wsypuję je i przez chwilę mieszam. Według mnie są świetne. Można je namoczyć, tak jak piszą na opakowaniu, jednak mi pasuje mój sposób przygotowania.
Płatki gryczane - 5,70zł
Podsumowując: jestem bardzo zadowolona z tych zakupów. Wszystkie produkty bardzo gorąco Wam polecam! 

-----------------------------------------------------------------

Cieszę się, że już do Was wróciłam i mogę wreszcie opublikować post. Wkrótce na pewno pojawi się kolejny!
Mimi