piątek, 13 maja 2016

Zakupy żywieniowe cz.1

! Nie miałam w planach nikogo urazić, 
jak zawsze prezentuję swoją opinię !

Dzisiaj troszkę o moich niedawnych zakupach spożywczych. Postanowiłam nie pisać notki od razu po powrocie ze sklepu, tylko najpierw przetestować chociaż część produktów. Moja "wyprawa" miała miejsce 15 kwietnia, minął już prawie miesiąc, dlatego jestem w stanie coś więcej powiedzieć o tych artykułach.
 Jak widać na zdjęciu, troszkę rzeczy kupiłam. Zapłaciłam niecałe 62 zł, czyli całkiem sporo. Jestem jednak zdania, że w zdrowe jedzenie warto inwestować, bo to wpływa w wielkim stopniu na nasze samopoczucie psychiczne i fizyczne. 
Zacznę od sezamu. Każdy ma specyficzny "sezamowy" smak, jednak nie byłabym w stanie ich od siebie odróżnić nie używając oczu. Stosuję je zamiennie, nie ma dla mnie znaczenia, czy swoje danie posypię czarnym, czy brązowym. Mimo to jestem pewna, że będę kupować różne rodzaje sezamu ze względu na ich właściwości (podobno czarny sezam obniża cholesterol!). Pamiętajcie, że ten produkt jest świetnym źródłem tłuszczów nienasyconych oraz białka. Więcej ciekawostek znajdziecie tutaj.
Za sezam czarny zapłaciłam 5,60 zł, a za drugi 5,99.
 Kolejnym produktem o którym Wam opowiem jest kasza manna orkiszowa. O kukurydzianej na razie nie wyrażę swojej opinii, ponieważ jeszcze jej nie spróbowałam (ale wygląda ładnie :D ). Znam mnóstwo osób, które nie przepadają za kaszą manną, jednak ja jestem jej zdecydowaną fanką. Uwielbiam tą gęstą konsystencję! Stosuję przelicznik 1 szklanka mleka - 4 łyżki kaszy, dla mnie idealnie.
Za kaszę orkiszową zapłaciłam 4,90 zł, a za kukurydzianą 5,50.
Następnie przedstawiam Wam wysokobiałkowe produkty: groch żółty oraz soję. Szczerze powiem, że i jedno i drugie przypadło mi do gustu. Minusem soi jest fakt, że najpierw musi się moczyć przez ok. 12h, a potem gotować ok. 2h, dlatego nie jest to potrawa do zrobienia na szybko. Groch pod tym względem jest lepszy. Ja zalałam go wodą koło 9 rano, a gotowałam już w okolicy 12 i wyszedł całkiem smacznie. 
Groch - 5,99 zł, soja - 3,50 zł  
Szukając jakiegoś dodatku do jogurtu czy mleka, natrafiłam na grykę do chrupania oraz mak. Ekspandowana gryka jest świetna, ponieważ ma delikatny smak, wręcz rozpływa się w ustach. Zawiera mnóstwo witamin i urozmaica posiłek. Jeśli chodzi o mak, to sądzę, że większość z Was kiedyś go jadła. Ja przyznaję się bez bicia, że jest to jeden z moich ulubionych dodatków.
Mak - 8,20 zł, gryka - 4,30
 I ostatni produkt, najdroższy ze wszystkich - orzechy macadamia. Nie martwcie się, jeśli słyszycie o nich pierwszy raz. Ja sama dowiedziałam się o ich istnieniu stosunkowo niedawno. Kupiłam je ze względu na wielką zawartość tłuszczów nienasyconych oraz z ciekawości. Nie będę jednak w stanie zaopatrywać się w nie regularnie ze względu na wysoką cenę. Jeśli chodzi o smak to nie umiem go dobrze opisać. Powiem tak, jak dla mnie: "niebo w gębie". Orzech rozpływa się w ustach, nie trzeba specjalnie gryźć, sam bardzo dobrze się łamie na kawałeczki. Jeśli ktoś nie przepada za oleistą konsystencją to może nie polubić tego orzecha, ponieważ wyraźnie czuć, że jest on "mokry".
Orzechy - 17,99 zł (za 75g :< )
Podsumowując:
zakupy uważam za udane, w ten weekend przetestuję ostatni produkt, czyli kaszkę kukurydzianą. Na pewno wkrótce ponownie wybiorę się do sklepu bazzar natura.

-----------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że kogoś zmotywowałam do zakupienia jakiegoś nowego produktu. Warto kosztować nowych rzeczy, zwłaszcza tak bardzo wartościowych!
Mimi

2 komentarze:

  1. Miałem okazję spróbować tej gryki do chrupania. Potwierdzam - bardzo smaczna :)

    OdpowiedzUsuń