! Post zawiera moją opinię, nie miałam zamiaru nikogo obrazić !
Zaczął się długi weekend, cieszę się, że mam czas, aby coś dla Was napisać. Postanowiłam, że tym razem opowiem o moich ostatnich zdobyczach. Ze względu na to, że bez dwóch zdań nadeszły chłodne miesiące, zostałam zmuszona do przeszukania szafy pod kątem ciepłych ubrań. No i tak oto odkryłam, że nie posiadam długich spodni. Jestem fanką legginsów, więc byłam przerażona kiedy się okazało, że zostały mi tylko typowe "domowe", a żadnych "na wyjście". Zastanawiałam się, jak rozwiązać ten problem, ponieważ zakupy w sklepach markowych drogo by mnie kosztowały. I tak o to trafiłam do Second Handu, gdzie obkupiłam się za wszystkie czasy.
Mam nadzieję, że zachęcę chociaż część z Was do takich zakupów. Można mieć z tego niemałą radochę.
Jak widać na zdjęciu kupiłam siedem par spodni, a za wszystko zapłaciłam, tylko 88 zł. Byłam i jestem wniebowzięta, ponieważ w sklepach za taką cenę dostałabym może dwie pary!
Te dwie pary spodni są identyczne w dotyku, za każde zapłaciłam 12 zł.
95% poliester, 5% elastan
Ciepłe, jak na legginsy, więc idealne na chłodne miesiące. Są podszywane w kroczu i bardzo elastyczne. Chodziłam w nich już kilka razy i jak na razie ich jedyną wadą jest to, że przyczepiają się do nierównych krawędzi np. do krzeseł, w których drewno nie jest idealnie gładkie.
Kolejne spodnie to zwyczajne, ciemne legginsy, które pasują do wszystkiego. Niestety są nieco za duże w pasie, dlatego raczej noszę je w domu :). Chociaż, kiedy zakładam do nich sweter przez głowę, nie jest to bardzo widoczne.
65% bawełna, 30% poliester, 5% elastan
Drugie spodnie to jasnoniebieskie legginsy, niestety bez metki. Zrobione na podobieństwo dżinsów. Bardzo wygodne, idealne do bluzek wkładanych do spodni.
Obydwie pary po 12 zł.
Następne w kolejce są ciemne legginsy, w szarawo-białe paski. Ich wielką zaletą jest to, że nie da się w nich zmarznąć. Poza tym są wygodne i miłe w dotyku.
70% wiskoza, 27% poliamid, 3% elastan
Kolejne czarne spodnie to dżinsy, które kupiłam pod kątem podwórkowych treningów z psami. Są grube, wytrzymałe i nie brudzą się, aż tak szybko.
Obydwie pary po 12 zł.
Moja ostatnia zdobycz to niezwykle przewiewne i delikatne, wzorzyste alladynki. Oczywiście nie nadają się na zimę, jednak kiedy je zobaczyłam, nie mogłam się oprzeć. Zapłaciłam za nie 16 zł. Są bez metki, więc nie jestem w stanie powiedzieć z jakiego materiału zostały uszyte, jednak w życiu nie miałam takich delikatnych spodenek!
To tyle, jeśli chodzi o moje zakupy. Zachęcam do szukania różnych okazji w tego typu sklepach. Trzeba uważnie oglądać co się kupuje, ponieważ można się czasem niemiło zdziwić, kiedy po włożeniu ubrania, okazuje się, że ma np. dziurę na nogawce/rękawie. Jednak mi takie zakupy sprawiają wielką satysfakcję, ponieważ znajduję ciekawe rzeczy za niskie ceny.
-----------------------------------------------------------------
Mimi