poniedziałek, 28 grudnia 2015

Impreza, balanga, zabawa... Ale czy dla wszystkich?

! Moim celem nie jest obrażenie nikogo, jak zwykle wyrażam swoje zdanie, 
mam nadzieję, że zmuszę niektórych do refleksji !

Niestety Święta, jak co roku, przeleciały, jak z bicza strzelił. Przed nami jeszcze imprezy noworoczne... Sylwester. No i właśnie na ten temat będę dzisiaj pisać.
Z góry uprzedzam, że nie zabraniam nikomu się bawić w Nowy Rok. Jak najbardziej zachęcam do wesołych imprez przy wspaniałej muzyce z najlepszymi ludźmi, jednak apeluję o umiar. We wszystkim trzeba go zachować, w niektórych sprawach szczególnie.

Mam takie wrażenie, że coraz częściej ludzie, aby dobrze się bawić potrzebują: 
1. Alkoholu
2. Hałasu i huku
3. Jeszcze więcej alkoholu, hałasu i huku

Przyznam szczerze, że nie rozumiem takiego postrzegania dobrej zabawy. Moim zdaniem najważniejsze jest miłe towarzystwo i dobry humor.
Co roku Sylwestra spędzam z jakimiś dobrymi znajomymi i nigdy nie wystrzeliwuję petard, ani sztucznych ogni. 

Dlaczego?
Nie czuję takiej potrzeby. Od zawsze zastępowałam je zimnymi ogniami. Możliwe, że troszkę się obawiam po usłyszeniu różnych historii związanych z petardami.

Zdaję sobie sprawę, że często wypadki mają miejsce ze względu na głupotę ludzką, jednak uważam, że bez tego huku i wybuchów byłoby łatwiej uniknąć niebezpieczeństwa.


Poza tym jako właścicielka trzech kotów i psa, wiem, że Sylwester jest dla nich dużym stresem. Podczas, gdy ludzie świetnie się bawią, wiele zwierząt umiera ze strachu. Rozumiem, że można przyzwyczaić swojego zwierzaka do tego corocznego rytuału, jednak jest wiele dzikich i bezdomnych zwierząt, które nie mają pojęcia co się dzieje.

Jeśli jesteś w stanie obejść się bez fajerwerków, zrób to. Zwierzęta na pewno to docenią. Uwierzcie mi, że szampan, muzyka, tańce i przyjaciele w zupełności wystarczą, aby świetnie się bawić.

No i jeszcze jedna BARDZO ważna sprawa... 


Niestety, nawet, jeżeli my zachowujemy się w 100% zgodnie z prawem, nigdy nie wiadomo, czy ktoś nas nie zabije. Przeraża mnie wyskakująca ilość wypadków po wpisaniu do wyszukiwarki "pijany wypadek".



-----------------------------------------------------------------

Podsumowując. Życzę wszystkim naprawdę dobrej zabawy, ale bardzo Was proszę, uważajcie na siebie i swoich bliskich. Pamiętajcie o umiarze. 
Mimi

piątek, 25 grudnia 2015

Brać czy dawać?

! Piszę to co myślę, mam nadzieję, 
że dacie mi znać, jakie jest Wasze zdanie !

Już po Wigilijnym wieczorze, ale Święta nadal trwają, więc nie zapominajmy o naszych najbliższych. Moim skromnym zdaniem dawanie jest ważniejsze od brania, ponieważ pokazuje, że nam na kimś zależy. Nie znaczy to, że mamy się nie cieszyć z prezentów. Życzę Wam by były one zawsze trafione :).
Na swoim przykładzie widzę, jak wiele radości może sprawić wyszukiwanie upominku dla jakiejś bliskiej mi osoby oraz jego wręczanie. Oczywiście najmilej jest mi wtedy, kiedy widzę radość na twarzy. 
Przypominam, że nie trzeba wydawać mnóstwa pieniędzy na różnego rodzaju "bajery". Według mnie liczy się przede wszystkim gest, czasem wystarczy coś naprawdę symbolicznego i piękny list. Ważne, żeby było od serca.
Ja w tym roku postanowiłam np. mojej mamie zrobić szydełkiem naszyjnik, taki jak na zdjęciu, tylko, że w brązowych barwach. 



Doszłam do wniosku, że obdaruję też moje zwierzaki, a prezenty dla nich wykonam samodzielnie. Na filmikach widać, że zabawki sprawiły im wiele radości :).

"Warkocz" dla Kory wykonałam ze starych bluzek, które pocięłam w paski, zaplotłam w warkocza i dołączyłam przedziurawioną piłkę tenisową.


Butelkę dla kotów obkleiłam sznurkiem, wycięłam otwór i wsypałam do środka smakołyki.

Inne prezenty były kupowane. Oczywiście starałam się, jak najbardziej dopasować upominek do charakteru danej osoby lub jej potrzeb, dlatego np. mojej siostrze kupiłam prześliczny kubek z filtrem.


Teraz nadszedł moment, abym sama się pochwaliła co dostałam :)

1. Prześliczne lampki, przy których bardzo łatwo można się zrelaksować

 2. Cudowne buty, idealne do sukienek i spódniczek

 3. Przesłodkiego reniferka

 4. Wiem, że "nie ocenia się książki po okładce", ale ta wygląda tak pięknie, 
że w środku musi być naprawdę fantastyczna!

 5. Kilka drobiazgów: 
pędzelek
bielizna (piękna! ♥ )
róż
maseczka do twarzy

-----------------------------------------------------------------

Wszystkiego dobrego, radujcie się razem ze swoimi rodzinami i znajomymi.
Mimi




środa, 23 grudnia 2015

Święta, Święta i po Świętach?

! Post, jak zawsze, zawiera moją opinię,
Nie mogę się doczekać Waszych komentarzy !

Ależ ten czas szybciutko leci! Jutro już 24 grudnia, czyli długo oczekiwana Wigilia
Mam nadzieję, że humory Wam dopisują, chociaż zdaję sobie sprawę, że świąteczne porządki potrafią każdego z nas nieźle wyprowadzić z równowagi. Jak zapanować nad złością i irytacją?

Po pierwsze...
Idźcie szybciej spać. Moim skromnym zdaniem nie można zrobić nic gorszego niż położyć się do łóżka o szalonej godzinie, wiedząc, że następnego dnia rodzina wywlecze nas z łóżka i zagoni do roboty. Polecam położenie się około godziny 22, ewentualnie można wziąć i poczytać sobie chwilkę książkę w łóżku lub posłuchać muzyki na ukojenie nerwów i NASTAWIĆ się na jutrzejsze sprzątanie i gotowanie.


Po drugie...
Pomyślcie sobie, że wszystko może być niezłą zabawą w odpowiednim towarzystwie. Zamiast czekać, aż rodzice nakażą Wam pomagać w kuchni, sami do nich przyjdźcie i zaproponujcie pomoc. Tryskajcie energią. Dobry humor jest tak samo zaraźliwy, jak zły, dlatego postarajcie się we wszystkich zaszczepić świąteczny nastrój i optymistyczne podejście do każdej sprawy.


Po trzecie...
Zmieniajcie zajęcie. Nie róbcie cały czas jednej rzeczy, jeśli tylko istnieje taka możliwość. Każdy z nas się nudzi (a następnie denerwuje), jeśli np. cały dzień spędza w kuchni, albo od rana do wieczora ściera kurze. Najlepiej trochę tego, trochę tego. 


Po czwarte...
Puśćcie wesołą, świąteczną muzykę. Zawsze przyjemniej się pracuje, jeśli towarzyszy nam radosna piosenka. Podczas np. ścierania kurzu możecie zadzwonić do bliskiej Wam osoby, przełączyć na głośnik lub słuchawki i równocześnie z pracą, rozmawiać.


Po piąte...
Zróbcie sobie coś do jedzenia lub do picia, co lubicie najbardziej na świecie. Nie mówię, że mają to być jakieś wymyślne dania typu homar, czy kawior. Chodzi mi o proste rzeczy, który sprawią Wam wiele radości, np. kakao, budyń, koktajl, lody. 


Po szóste...
To jest mój sposób na poprawę nastroju. Zawsze robię sobie listę rzeczy do zrobienia i w miarę wykonywania zadań, skreślam zakończoną czynność. Od razu robi mi się przyjemniej, kiedy patrzę, że prac ubywa :)


-----------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że Wasze Święta będą pełne radości i spokoju. Życzę Wam cudownych prezentów, odpoczynku i uśmiechu.
Mimi

piątek, 18 grudnia 2015

Wielki talent aktorski!

! Post jak zawsze zawiera, tylko moją opinię. 
Nie mogę się doczekać Waszych komentarzy !

Nadszedł weekend, a poza tym Święta zbliżają się wielkimi krokami. Oznacza to, że każdy z nas będzie miał chociaż odrobinkę więcej czasu dla rodziny i samego siebie. W związku z tym, postanowiłam zachęcić Was do zwrócenia swojej uwagi na bardzo utalentowanego aktora.


Johnny Depp to już dorosły mężczyzna (urodził się w 1963), który aktorstwem zainteresował się dosyć szybko. 
Pierwsza poważniejsza rola, którą odegrał: jako Glen Lantz w filmie "Koszmar z ulicy Wiązów".

Ogólne informacje
Właściwie nazywa się John Christopher Depp. Urodzony w Owensboro (w Stanach Zjednoczonych) 9 czerwca 1963 roku. Według znalezionych przeze mnie informacji jego rodzina pochodzi z Niemiec i Irlandii oraz posiada indiańskie korzenie.


Nie będę się rozpisywać, ponieważ, jak zwykle podam Wam strony, na których znajdziecie wszystko co Was interesuje:

Moje ulubione filmy (zaznaczam, że nie widziałam jeszcze wszystkich)
Czekolada - film mnie po prostu poruszył, przekazuje piękne wartości.
Piraci z Karaibów - przede wszystkim za to, w jaki cudowny sposób odegrał sławnego Jacka Sparrowa. Najlepsza postać komediowa!


Marzyciel - piękna historia o przyjaźni i miłości.
Sekretne okno - zdecydowanie jeden z moich ulubionych filmów, trzyma w napięciu, zaskakuje.
Alicja w Krainie Czarów - o ile nie lubię i nigdy nie lubiłam tej bajki, o tyle film mnie zachwycił. Dużą zasługę ma oczywiście Johnny, jednak uważam, że ogólnie fabuła jest bardzo ciekawa i inspirująca.
Jeździec znikąd - bardzo dobry film na luźny i spokojny wieczór, można się uśmiać i zrelaksować.


Oczywiście jest jeszcze wiele dobrych filmów z Deppem, jednak, jak na razie nie znalazłam jeszcze czasu, aby je obejrzeć. 
W planach mam zobaczyć filmy wyreżyserowane przez Tima Burtona, w których główną rolę odegrał właśnie Johnny m.in. Edward Nożycoręki.


Za co cenię?
Przede wszystkim za wielkie umiejętności aktorskie; potrafi odegrać każdą postać i każdą rolę. Jest fantastyczny zarówno w komediach, jak i w dramatach. Świetnie pokazuje emocje, potrafi rozbawić, jak i zasmucić. Myślę, że każdy z nas z przyjemnością go ogląda i utożsamia się z bohaterem przez niego odgrywanym.


Mam nadzieję, że udało mi się Was zachęcić do obejrzenia filmów z jego udziałem, ponieważ moim zdaniem naprawdę warto.

-----------------------------------------------------------------

Życzę Wam wszystkim miłego weekendu i naprawdę zachęcam do znalezienia wolnej chwili na zapoznanie się z tymi wspaniałymi produkcjami filmowymi.
Mimi

niedziela, 13 grudnia 2015

Psi aktorzy są najlepsi!

! Post, jak zawsze, zawiera, tylko moją opinię,
zachęcam do zapoznania się z nią !


Niedziela, koniec weekendu. Postanowiłam zachęcić Was do spędzenia ostatnich godzin w miły i w miarę pożyteczny sposób :).
Znalazłam ciekawy i naprawdę piękny film, który (jak większość produkcji, w których udział biorą zwierzęta) wywarł na mnie duże wrażenie i wiele emocji.


"Przygoda na Antarktydzie" opowiada historię ośmiu psów, które w wyniku niesprzyjających warunków pogodowych zostały porzucone na Antarktydzie i zostały zmuszone do wzięcia spraw w swoje łapy :)


Za co lubię ten film?
Przede wszystkim za piękne przedstawienie emocji; zarówno tych płynących ze strony ludzi, jak i tych ze strony zwierząt.


Kolejnym plusem jest zgrabne przedstawienie fabuły, umiejętne przechodzenie z wątku do wątku, nie ma momentu, w którym mogłabym powiedzieć, że się nudzę.


Aktorzy


Paul Walker jako Jerry Shepherd według mnie sprawdził się w 100%. 
Podoba mi się jego gra aktorska oraz sposób, w jaki pracuje z psami.

Nie będę wymieniać większej ilości "ludzkich aktorów", ponieważ moim zdaniem ważniejsi są nasi czworonożni przyjaciele.

Maya 

Shorty

Max

Old Jack

Buck

Dewey 
(brat bliźniak Trumana, ma bliznę nad okiem)

Truman
(brat bliźniak Dewey'a)

Shadow

Informacje o filmie znajdziecie na tych stronach:

Gdzie kupić?

-----------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że film się Wam spodoba. Miłego oglądania!
Mimi

niedziela, 6 grudnia 2015

Ratujmy Jeże cz.1

! Wszystkie informacje oparte są na moim doświadczeniu 
i/lub zaczerpnięte ze stron poświęconych Jeżom !

Nadeszły chłodniejsze dni, więc postanowiłam zwrócić Waszą uwagę na pewne małe stworzenia, które potrzebują naszej pomocy. 


Kiedy i dlaczego Jeże potrzebują naszej pomocy?
Nie zawsze łatwo stwierdzić, czy dzikie zwierzątko potrzebuje naszej pomocy, jednak ja nigdy nie miałam problemu z określeniem, czy dany Jeżyk jest w stanie sam sobie poradzić.
Jednym z wielu czynników, które powinny zwrócić naszą uwagę jest aktywność Jeży. Jeśli spotkamy Jeżyka w ciągu dnia jest bardzo prawdopodobne, że coś jest z nim nie w porządku, ponieważ zwierzęta te są aktywne nocą.
Poza tym nie będzie to chyba dla nikogo zaskoczeniem, jeśli dodam, że okaleczony Jeż  (ranny, mający obszary bez kolców lub oparzenia, setki kleszczy, jaja much itp.) ZAWSZE potrzebuje naszej pomocy.
Trzeba również pamiętać, że Jeże to zwierzęta, które przesypiają zimę, dlatego, jeśli widzimy spacerującego przedstawiciela tego gatunku, podczas zimowych miesięcy, powinniśmy się nim zająć.
Niedożywionego Jeża łatwo poznać po długiej sylwetce i zapadniętych bokach, zdrowy Jeż ma "boczki" (jest zaokrąglony). Poza tym taki osobnik jest osłabiony, dlatego np. nie zwija się w kulkę mimo dotykania lub ma problemy z chodzeniem.
Aby Jeżyk przetrwał zimę musi ważyć CO NAJMNIEJ 800 gram!


Wszystkie informacje dotyczące Jeży potrzebujących naszej pomocy znajdziecie na tych stronach:

Od czego zacząć?
Przede wszystkim od OGRZANIA. Moim sprawdzonym sposobem jest przygotowanie ciepłego termoforku - owijam go jakąś szmatką, a następnie układam na nim Jeżyka :). Maluchy potrafią sobie tak leżeć i grzać się przez długi czas.

Porady:
o jezach - proponuję zjechać i czytać od nagłówka "JESIEŃ/ZIMA A DUŻE JEŻE" 

Karmienie
Na stronach podanych przeze mnie nieco wyżej znajdziecie potrzebne informacje, jednak, jak zawsze napiszę coś od siebie.
Jeśli macie małego Jeżyka możliwe, że będzie trzeba zacząć od karmienia strzykawką. Czasami ciężko zmusić malucha, aby rozdziawił pyszczek, jednak nie poddawajcie się!
NIE PODAWAJCIE JEŻOM MLEKA KROWIEGO. Jest to mit. Jeżątka mogą dostawać specjalne mleko - ROYAL CANIN - convalescence support
Jeśli chodzi o kocie karmy, jak najbardziej, jednak nie kupujecie marketowych dziadostw, które zawierają mięso w bardzo małych ilościach np. 4%. Ja kupuję (dla swoich kotów, a przy okazji dla Jeży) kartoniki BOZITA i puszki ANIMONDA, ponieważ zawierają sporo mięsa.


Pomocne filmiki:

Domki
Na początku wystarczy pudełko, potem Jeż zacznie dokazywać i będzie wymagał większej przestrzeni. Wszystkie porady dotyczące Jeżowych domków znajdziecie na podanych wyżej stronach.
My w domu montujemy co roku drewniany kojec w garderobie, a gdy robi się cieplej i Jeż jest większy zmieniamy jego miejsce pobytu na kojec ogrodowy :).





Zachęcam do pomocy tym małym stworzonkom, ponieważ jest im coraz trudniej radzić sobie na świecie pełnym samochodów, kosiarek i innych niebezpiecznych przedmiotów.

-----------------------------------------------------------------

Kolejny post, według mnie poruszający BARDZO ważną sprawę. Mam nadzieję, że uda mi się zachęcić Was do niesienia pomocy Jeżykom.
Mimi




piątek, 4 grudnia 2015

Mitologia dla dzieciaków!

! Post, jak zawsze, zawiera tylko moją opinię,
zachęcam do zapoznania się z nią i wyrażenia swojej !

Nadszedł piątek, początek weekendu, nareszcie czas, aby odetchnąć i odpocząć. Ze względu na zbliżające się Święta postanowiłam zaprezentować Wam kolejny ciekawy pomysł na prezent.

"Moja pierwsza MITOLOGIA" napisana przez Katarzynę Marciniak została idealnie dopasowana do poziomu dzieci, dzięki czemu czytanie tej książki sprawia maluchom wielką przyjemność. Jednak moim zdaniem spodoba się również młodzieży ze starszych klas szkoły podstawowej, a nawet z gimnazjum. Autorka w zabawny sposób opisuje mity, które każdy z nas jest zmuszony poznać w szkole.



O czym opowiada?
Jak już wspominałam (zresztą po tytule nie trudno się domyślić) w książce znajdują się mity, opowiedziane w bardzo ciekawy sposób. 


Autorka wyjaśnia, jak różne związki frazeologiczne mogą być wykorzystane w dzisiejszych czasach, podczas naszych codziennych rozmów.


Uważam, że Pani Marciniak swoim stylem i językiem nabija sobie mnóstwo punktów. Zachęcam do zakupienia tej książki, ponieważ jest to idealne połączenie przyjemności z nauką.


Kolejnym plusem są naprawdę ładne obrazki. Wszystko zostało przedstawione w czytelny i przyjemny sposób, dlatego łatwiej jest nam przebrnąć przez tę książkę.


Gdzie kupić?

Do Świąt zostało już nie tak wiele czasu, dlatego zachęcam do podjęcia jak najszybciej decyzji.

-----------------------------------------------------------------

Miłego weekendu i owocnych poszukiwań prezentów dla najbliższych i najważniejszych dla Was osób!
Mimi