! Zapraszam na bardzo łatwy przepis na posiłek !
W pierwszej kolejności chciałabym wszystkim życzyć szczęśliwego Nowego Roku! Mam nadzieję, że jesteście pozytywnie nastawieni i wierzycie, że teraz będzie już tylko lepiej!
Przejdźmy jednak do głównego tematu tego postu!
Do dzisiejszego obiadku będziecie potrzebowali:
- jajka
- fasolę (ugotowaną do miękkości)
- twardy ser
- wybrane warzywka
- pestki dyni lub inne nasionka
- proszek do pieczenia
- proszek do pieczenia
W przepisie podam jakich proporcji i jakich składników konkretnie użyłam.
Dwa małe omlety:
- dwa jajka
- 4 łyżki suchej fasoli mung
- plasterek żółtego sera
+ zielony ogórek
+ łyżka pestek dyni
+ łyżeczka proszku do pieczenia
+ łyżeczka proszku do pieczenia
Sposób przygotowania:
1. Ubijamy białka, a żółtka przelewamy do miseczki. Dodajemy do niej dobrze ugotowaną fasolę i gnieciemy. Następnie wszystko razem miksujemy i wsypujemy proszek do pieczenia.
2. Rozgrzewamy patelnię. Ja użyłam teflonowej, dlatego nie potrzebowałam żadnego tłuszczu.
3. Przelewamy ciasto na patelnię. Ja zrobiłam w dwóch turach, ponieważ wykorzystałam malutką patelnię. Omlety smażymy z każdej strony do zarumienienia.
Ze względu na to, że posiadam takie cudeńko (które dostałam na Święta), nie musiałam się bawić w przewracanie :).
4. Przekładamy na talerz, okrywamy żółtym serem, który równie dobrze można było wrzucić do ciasta.
5. Jako sałatkę pokroiłam ogórka i posypałam pestkami dyni.
Co zmienię następnym razem?
- lepiej przypiekę omlety
- ser dodam od razu do ciasta (oczywiście pokrojony)
Trochę o składnikach:
jajka kupujemy od zaprzyjaźnionych ludzi, których kury spędzają czas na wybiegu
coś więcej o fasolce, ja zamówiłam akurat taką:
żółty ser, kupiłam w Biedronce:
ogórek kupiony na targu
pestki dyni kupione na stronie Ostrovit
-----------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że obiadek Wam się spodobał. Myślę, że nie przekracza Waszych możliwości. Najgorzej z przekładaniem omletu na drugą stronę, ale to chyba kwestia wprawy. Dacie radę!
Mimi