! Bardzo łatwy sposób na niecodzienne śniadanie lub kolację !
Dzięki feriom większość z nas znajdzie chociaż odrobinę wolnego czasu, dlatego mam nadzieję, że uda Wam się wykorzystać moją propozycję na udany początek dnia, lub jego miłe zakończenie. Możecie pomyśleć też o innych i tak jak ja, zaskoczyć np. swoją siostrę miłym posiłkiem :).
Co będzie potrzebne?
Jogurt naturalny, czekolada (najlepiej gorzka), miód, owoce (suszone lub świeże), orzechy, płatki i inne dodatki, wybrane według własnego uznania.
Według mnie najlepsze są jogurty gęste, ponieważ po dodaniu do nich różnych składników, nie robi się "zupa". Miód kupiony na targu, prawdziwy, spadziowy (rodzice nigdy nie kupują marketowych). Czekolada gorzka, ponieważ nie chciałam "zasłodzić" siostry. Jeśli chodzi o orzechy to tym razem padło na włoskie z naszego ogrodu. Do tego przygotowałam suszone owoce: żurawinę i figę.
Powyższe składniki dodaję w małej ilości. Głównymi elementami naszego śniadania są różnego rodzaju płatki (kukurydziane, orkiszowe, proso, amarantus) oraz np. herbatniki (oczywiście nieobowiązkowo).
W pierwszej kolejności dzielę na małe części herbatniki, suszone figi kroję na kawałki, a kostkę gorzkiej czekolady ścieram na tarce. Następnie dodaję płatki i powyższe składniki do jogurtu. Wszystko dokładnie mieszam. Wbrew pozorom z kostki czekolady powstaje całkiem sporo proszku, dlatego stopniowo można sobie nim posypywać jogurcik.
Na końcu łyżką - z wybranym przez nas miodem - polewam przygotowany posiłek. Pamiętajcie, że jeżeli dodaliście np. mleczną czekoladę, jogurt będzie słodszy, więc moim zdaniem powinniście wtedy dodać mniej miodu.
Mam nadzieję, że skusicie się na moją propozycję. Iza była zachwycona swoim nietypowym jogurtem. Smacznego!
-----------------------------------------------------------------
Post planowo miał pojawić się w weekend, jednak jak zwykle nadmiar obowiązków, nie pozwolił mi na wywiązanie się ze swojego założenia. Uprzedzam, że w sobotę wyjeżdżam na ferie, więc najprawdopodobniej kolejny post pojawi się dopiero koło 6 lutego.
Życzę Wam miłych ferii, niezależnie czy już się skończyły, trwają, czy dopiero się zaczną.
Mimi